" Jom obieroł, tyś tarła, jom piekł, tyś żarła " - Co to jest ?
Dziś miałem wielką ochotę na placki ziemniaczane. Zawsze jak jadę do babci np: na ferie to muszą być "plędze" - Babcia zawsze je tak nazywa. Są przepyszne, dodaje zawsze startą marchewkę. Więc są słodsze i mają lepszy kolor :D A więc do dzieła.
SKŁADNIKI :
- 1 kg obranych i umytych ziemniaków
- 2 cebule
- 1 marchewka
- 2 łyżki mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki mąki pszennej
- 2 jajka
- 2 ząbki czosnku
- pieprz, sól, odrobina majeranku
- tłuszcz do smażenia
Ziemniaki obieramy i myjemy. Ziemniaki, cebulę, czosnek i marchewkę ścieramy na tarce na małych oczkach ( na papkę). Dodajemy surowe jajka, obie mąki i przyprawy. Wszytko mieszamy w dużej misce. Gdy ciasto będzie miało dobrą gęstość ( nie za żadkie, lekko gęste ) zaczynamy smażenie. Na rozgrzany olej wylewamy niewielką porcję, kształtujemy w okrąg i pieczemy z 2 stron. Podajemy z przetworami, cukrem, solą, śmietaną.
SMACZNEGO :D
Ale Ci ładne placuszki wyszły :)
OdpowiedzUsuńOj będę tu zaglądać :))
Zapraszam również do mnie :))